Efekt motyla z 2004 roku to thriller z momentami science fiction, opowiadający o chłopcu, który ma zaniki pamięci, które okazują się być częścią jego mrocznego sekretu. Co można powiedzieć o tym filmie, gdy odbiorca jest nastolatkiem, który wkracza w ten etap?
Uwaga! Tekst może zawierać spoilery. Czytasz na własną odpowiedzialność.
O filmie dowiedziałem się oglądając gameplay gry ”Life is Strange”, która również opowiada o efekcie motyla. Lecz co to jest ”efekt motyla”? w skrócie pojęcie zakłada, że trzepot skrzydeł motyla może wywołać burzę. więcej można znaleźć tutaj: LINK
Kwestią czasu było znalezienie tego filmu, na szczęście transmisja odbywała się już niedługo w telewizji w godzinach nocnych w tygodniu, oczywiście powtórka była również w weekend. Oglądając miałem w swojej głowie:
”Tak jak w LiSie!”
Po seansie starałem się uporządkować co się dokładnie wydarzyło w liniach czasu. Dobrze, że wikipedia posiada spis: LINK
Co można powiedzieć. Niejednokrotnie ludzie chcieliby coś zmienić w swojej przeszłości, zakładając, że ich przyszłość zmieni się na lepsze. Jak pokazuje film, może to nie być łatwe. Bohater chcąc uratować swoją ukochaną wielokrotnie cofając się w czasie, jednak pozorne zmiany mogą wpłynąć jeszcze gorzej. Gdy zmusza on ojca dziewczyny, aby ta była traktowana znacznie lepiej, jej brat był gnębiony i trafił do poprawczaka, wychodząc z niego jest gotów zabić protagonistę, lecz ten ratuje siebie, zabijając go za co trafia do więzienia. Pokazuje to, że lepiej, by niektóre akcje miały miejsce.
”Efekt motyla” do dziś jest filmem ciekawym i zaskakującym, dlatego warto go obejrzeć chociaż raz.